HK/ Czary-mary i kłopoty z rozdeptanymi kredkami znikają
Wodne czary-mary to jedna z tych magicznych serii wydawniczych, które uwielbiają wszyscy – dzieciaki, to oczywiste, ale również rodzice, dziadkowie i panie w przedszkolu. Skąd ten entuzjazm? Wszystko po kolei!
Kolorowanie z dziećmi to dobra zabawa, która pozwala maluchom nie tylko na artystyczną ekspresję, ale i na kształtowanie zdolności, które już niebawem przydadzą im się w szkole – od sprawności ręki piszącej począwszy, na spostrzegawczości i podstawowej wiedzy o świecie skończywszy. Szkopuł w tym, że po tej dobrej zabawie trzeba… posprzątać, a ten, kto choć raz zbierał z jasnej wykładziny rozdeptane kredki wie, o czym mowa. Kartonowe kolorowanki z serii Wodne czary-mary przychodzą w sukurs tym wszystkim, którzy lubią się bawić, ale nie mają ochoty na czyszczenie mebli, dywanów albo samochodowej tapicerki. Są przy tym pięknie wydane, bezpieczne, niezniszczalne i naprawdę magiczne – każda z nich zastąpi kilka innych, tradycyjnych książek do kolorowania.
Na czym to polega?
Magia tych fantastycznych książeczek kryje się, nomen omen, w znikających obrazkach. Część ilustracji na każdej stronie została pokryta specjalnym białym lakierem, który w zetknięciu z wodą staje się przezroczysty, ujawniając umieszczone pod spodem postacie i inne elementy grafiki. Pokolorowane obrazki mają żywe, soczyste kolory i na pierwszy rzut oka trudno odróżnić to, co zostało pomalowane przez malucha, od oryginalnych ilustracji w książce. Tu nie da się „wyjechać za linie”, pomalować nierówno albo użyć do malowania zbyt pochopnie wybranych kolorów. Obrazki za każdym razem będą wyglądały pięknie i dokładnie tak, jak w ulubionej kreskówce, co da małemu artyście ogromną satysfakcję! Biały lakier szybko wysycha, ukrywając ilustracje z powrotem, dlatego zabawę można powtarzać wielokrotnie, zaczynając od pierwszej strony, ostatniej strony albo po prostu – od ulubionego obrazka. Koniec z kłótniami o to, kto chciał pokolorować ten właśnie rysunek i kto co komu zamazał! Jeśli mamy pod opieką kilkoro dzieci, Wodne czary-mary sprawdzą się idealnie, a książkami można się wymieniać także w przedszkolu czy większej grupie maluchów.
Wszystko w zestawie
Warto przy tym zauważyć, że Wodne czary-mary to zabawowe samograje: do rozpoczęcia twórczej zabawy nie potrzeba żadnych dodatkowych akcesoriów. Marker, za pomocą którego dziecko „koloruje” białe pola, jest dołączony do książki. Można napełniać go zwykłą wodą z kranu w nieskończoność, a mechanizm jego odkręcania jest na tyle skomplikowany, że maluch nie otworzy go sam. Flamaster jest również szczelny, a woda jest dozowana w precyzyjny sposób - nie ma mowy o rozlewaniu jej wszędzie dookoła. Oczywiście, ilustracje można kolorować również za pomocą własnych przyborów – dobrze sprawdzi się pędzelek do akwareli albo, dla większej precyzji, patyczek kosmetyczny. Jeśli nie mamy pod ręką żadnych akcesoriów, dziecko może malować paluszkiem, co pozwala na dodatkowe ćwiczenie małej motoryki.
Czysta przyjemność!
Ilustracje w książkach nie rozmazują się ani nie plamią, papier nie przemięka, a resztki wody pozostałe po twórczej zabawie wystarczy po prostu wytrzeć. Z tego względu Wodne czary-mary to dobry sposób na to, by zająć dziecko w poczekalni u lekarza, na poczcie, w samochodzie, w pociągu, na imieninach u babci albo wszędzie tam, gdzie używanie brudzących farb i kredek byłoby niewskazane. Kartonowe kolorowanki nie wymagają także stołu ani żadnych innych podkładek – można ułożyć je po prostu wygodnie na kolanach, a po skończonej zabawie wytrzeć chusteczką i schować do torebki. To zestaw przeciwko nudzie, który można mieć ze sobą zawsze i wszędzie!
Bezpieczne i wytrzymałe
Wodne czary-mary to produkty w zasadzie niezniszczalne – wykonane z porządnego, grubego kartonu, który wytrzyma gryzienie, rzucanie, próby dekonstrukcji i, oczywiście, polewanie wodą. Mają przy tym bezpieczne, zaokrąglone rogi, a lakier użyty w środkach posiada wszystkie niezbędne atesty. Napełniane wodą flamastry zostały zaopatrzone w grube końcówki, które trudno wygiąć - wytrzymają naprawdę wiele. A jeśli nawet zostaną doszczętnie zniszczone lub zgubione, łatwo zastąpić je pędzelkiem albo palcem. Malowanie nadal będzie możliwe!
Ulubione postacie
Najważniejsze z punktu widzenia dziecka jest jednak to, kogo może w ten magiczny (i bezpieczny) sposób pokolorować. W serii Wodne czary-mary są już dostępne książki z bohaterami ulubionych kreskówek. Jest tu króliczek Bing, Tomek i przyjaciele, Muminki, a także kucyki Pony w nowej filmowej odsłonie, urocze koty z serialu Kot-o-Ciaki, a do tego Smerfy, Cocomelon oraz Masza i Niedźwiedź. W przygotowaniu są kolejne tytuły, w tym książeczka poświęcona Basi – bohaterce kultowej już serii książek Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak.
Co jest w środku?
W książeczce poświęconej kucykom przedstawiono najważniejsze postacie z nowego filmu My Little Pony – dzielną Sunny, sympatycznego szeryfa Hitcha, zwariowaną artystkę Izzy i dwie królewskie siostry – Pipp i Zipp. Tomek i przyjaciele to urocza opowiastka o pełnym przygód dniu Tomka, który podróżuje po wyspie Sodor, spotykając po drodze znajome lokomotywy, a także zwierzaki i znane z bajki postacie. Z książeczką o Kotociakach mały artysta ma szansę poznać kolejne pory roku w kocim miasteczku, a tytuł poświęconym bohaterom kreskówki Cocomelon to zaproszenie do uroczego świata JJ, jego rodzeństwa i kolegów z przedszkola. W książeczce o przygodach Binga mały artysta towarzyszy króliczkowi w jego codziennych zajęciach, takich jak wycieczka na piknik, zabawa klockami, spacer w parku czy przygotowywanie pysznego koktajlu z bananów. Każda książeczka to inny temat, dlatego warto zebrać je wszystkie i mieć!
Pomysły na zabawę
Choć kolorowanie ukrytych obrazków to podstawowy sposób na zabawę z serią Wodne czary-mary, książki dają masę dodatkowych możliwości! Obrazki można po prostu oglądać, zupełnie jak w „zwykłych” książeczkach. Można, wraz z młodym czytelnikiem, wymyślać do każdej ilustracji własną historię albo wyszukiwać na obrazkach szczegóły, które nie rzucają się w oczy. Dzieciaki mogą również zgadywać, jakie kolory kryją się pod białym lakierem albo jakie postacie i obiekty zostały umieszczone na rysunkach. To dobre ćwiczenie pamięci, szczególnie jeśli od ostatniej zabawy z książką minęło już kilka dni. Książeczki i przedstawione w nich scenki czy opowiastki opatrzone prostymi tekstami można wreszcie wykorzystać jako wstęp do nauki liter oraz podstaw liczenia. A przede wszystkim - jako punkt wyjścia do fascynujących rozmów z kilkulatkiem! Jakie zwierzaki Tomek spotkał na wyspie Sodor? Które z nich mieszkają w Polsce? Jak się nazywają? Które można spotkać w ZOO? Jaki kolor ma grzywa Sunny i co spada z nieba, kiedy jest bardzo zimno? To tylko kilka spośród tematów, na które można rozmawiać, kolorując znikające obrazki!
Sabina Bauman, wydawca, artystyczna dusza, HarperKids