Zajrzyj do książki
Cybil
Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów.
Cybil Campbell jest przedstawicielką bocznej gałęzi MacGregorów. Mieszka sama, podobnie jak jej tajemniczy i ponury sąsiad Preston McQuinn. Żadne z nich nie chce przyznać, że czuje się samotne. I choć oboje wmawiają sobie, że w ich życiu nie ma miejsca na miłość, coraz częściej patrzą na siebie z zainteresowaniem. Zwłaszcza Preston nie potrafi oprzeć się pragnieniu, by wziąć w ramiona tę słoneczną, pełną energii dziewczynę, która jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko…
Recenzje książki Cybil
Podziel się swoją opinią4.00
Liczba wystawionych opinii: 3
51
41
31
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
4/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
Cybil Campbell mieszka w Nowym Jorku i jest autorką komiksów. Jej mieszkanie wiecznie stoi otworem, jest pełne ludzi, często dość głośnych. Młoda kobieta uwielbia swoje życie i jest bardzo zadowolona z tego, co udało jej się w nim osiągnąć.
Pewnego dnia do mieszkania obok niej wprowadza się tajemniczy mężczyzna, który gra na Saksofonie. Mężczyzna okazuje się niemiły, wręcz gburowaty, jednak to nie jej nie zraża. Kobieta dochodzi do wniosku, że jej nowy sąsiad jest biednym muzykiem i ma zamiar mu pomóc. Okazja nadarza się dość szybko, kiedy sąsiadka po raz kolejny próbuje ją zeswatać. Tylko wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo się myli, a także, że jej dziadek maczał w tym wszystkim swoje palce. Kim tak naprawdę jest nowy sąsiad Cybil? Co go połączy z kobietą? Czy kolejny plan seniora rodu MacGregorów się powiedzie?
Za mną siódmy tom z serii i po raz kolejny uważam, że wato ją przeczytać. Czas spędzony z książką był udany. Nie napiszę, że jest to arcydzieło na jakimś mega wielkim poziomie, ale na pewno warto po nią sięgnąć w leniwe popołudnie. To historia warta przeczytania, dość ciekawa i wciągająca.
Główną bohaterką jest Cybil, córka Genevieve Grandeau i Granta Campbella. Kobieta ma dwadzieścia cztery lata, jest autorką komiksów. To osoba otwarta, sympatyczna, lubiana przez wielu. Według mnie jest bohaterką ciekawą i zdecydowanie ją polubiłam.
„Cybil” to książka, którą polecam na leniwe popołudnie. Według mnie warto po nią sięgnąć tak jak i po całą serię o rodzie MacGregorów.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
3/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
Nowe pokolenie MacGregorów dało Norze Roberts szerokie pole do popisu. Jestem przekonana, że seria książek o tej rodzinie szybko się nie skończy. Tylko czy autorka potrafi mnie jeszcze czymś zaskoczyć, czy ten cykl stał się już tasiemcem, który ciągnie się niczym nasz rodzimy serialowy „Klan”?
Nora Roberts to jeden z wielu pseudonimów artystycznych pod którym tworzy Eleanor Marie Robertson – znana amerykańska pisarka, która początkowo pracowała jako aplikant sądowy. Zaczęła pisać w 1979 roku, gdy wraz z dwoma synami została uwięziona w domu z powodu zamieci śnieżnej.
Zadebiutowała w 1981 roku powieścią „Irlandzka wróżka”. Nora Roberts uznawana jest za królową romansów. Jest też pierwszą autorką, którą przyjęto do Romance Writers of America Hall of Fame. Co ciekawe pisarka wydaje również kryminały pod pseudonimem J.D. Robb. Jest laureatką wielu nagród, a jej książki przetłumaczono na dwadzieścia pięć języków.
Cybil Campbell to dwudziestoczteroletnia autorka komiksu wydawanego w jednej z gazet. Jest córką Genevieve Grandeau i Granta Campbella, bohaterów czwartego tomu serii o rodzinie MacGregorów. Kiedy trzy lata wcześniej opuściła rodzinny dom w Maine, postanowiła usamodzielnić się w Nowym Jorku. Jej spokojne i poukładane życie wywraca się do góry nogami, gdy do mieszkania obok wprowadza się nieziemsko przystojny, ale jednocześnie niezwykle tajemniczy saksofonista. Cybil bardzo szybko przekonuje się, że jej nowy sąsiad jest ubogim muzykiem i za wszelką cenę pragnie mu pomóc. Nie wie jeszcze, w jak wielkim jest błędzie.
Preston McQuinn jest trzydziestoletnim dramatopisarzem, zdobywcą wielu prestiżowych nagród, autorem sztuki „Zagubione dusze”, która niebawem ma doczekać się ekranizacji. Mężczyzna gra amatorsko na saksofonie w jednym z nowojorskich klubów, bardzo często jednak ćwiczy w swoim mieszkaniu, w którym zamieszkał na czas remontu jego domu na skalistym wybrzeżu Connecticut. Pewnego dnia pracę nad nowszą sztuką teatralną przerywa mu wizyta sąsiadki z talerzem pełnym domowych ciasteczek. Choć słodkościom nie może się oprzeć, to skutecznie opiera się młodej dziewczynie, gdyż wciąż jeszcze cierpi z powodu rozstania z Pamelą, wyrachowaną kobietą, która była z nim jedynie dla pieniędzy i sławy. Znajomość z Cybil nabiera jednak rozpędu i Preston zaczyna rozumieć, że ta drobna brunetka nie jest mu obojętna.
Z każdą kolejną częścią cyklu o rodzinie MacGregorów zaczynam odkrywać kolejne elementy, które coraz bardziej mnie irytują. W tych książkach wszyscy się znają. A przynajmniej głowa rodu – Daniel MacGregor – zna wszystkich i nieustępliwie stara się zeswatać ze sobą wybrane przez siebie jednostki, co zawsze, ale to zawsze mu się udaje. Każda kolejna powieść jest przez to coraz bardziej oderwana od rzeczywistości.
Trudno jest mi określić ramy czasowe tej powieści. Historia Gennie i Granta osadzona była w latach 80. XX wieku. Można więc przypuszczać, że wydarzenia z „Cybil” mają miejsce 25 lat później, więc najwcześniej w 2005 roku. To by się zgadzało, wszak w książce pojawią się komputery i telefony komórkowe. Pierwsze wydanie „Cybil” trafiło na amerykański rynek w 1999 roku, a zatem mamy do czynienia z fabułą, która jest umiejscowiona w przyszłości.
Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2022/11/cybil-macgregorowie-tom-7.html
5/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
W kolejnej powieści dotyczącej rodziny MacGregorów i Campbellów poznajemy Cybil Campbell i Prestona McQuinna. Dwudziestoczteroletnia Cybil Campbell jest córką artystów: Granta i Genviéve i właściwie podążyła ścieżką ojca. Jest także artystką, ale w odróżnieniu od ojca, emanuje radością i słońcem, zawsze dostrzegając w ludziach to, co najlepsze. Jest kobietą samodzielną, otwartą, życzliwą i od trzech lat mieszka w Nowym Jorku. Jednak od zaledwie tygodnia mieszkanie naprzeciw niej zajął przystojny, ale ponury sąsiad, jakim był właśnie trzydziestoletni Preston. Kobieta za namową przyjaciółki (też z tego bloku) postanawia poznać nowego lokatora. Mężczyzna nie jest jednak zainteresowany pogawędkami i z determinacją broni swojej prywatności. Cybil tak łatwo się nie poddaje i postanawia obalić ów wzniesiony mur cynizmu.
Cybil ma niezwykle żywy temperament, jest energiczna, towarzyska i nie może do końca zrozumieć zachowania Prestona. Tworzy sobie zresztą własne wyobrażenie mężczyzny jako biednego muzyka bez grosza. Chce mu pomóc, ale gdy dowiaduje się przypadkowo prawdy, czuje się bardzo zraniona i zażenowana. W rzeczywistości Preston jest znanym dramatopisarzem na Broadwayu, który korzysta z mieszkania w Nowym Jorku, wynajętego mu przez Daniela MacGregora, do czasu zakończenia remontu jego domu w Connecticut. Z czasem Cybil udaje się wydobyć z mężczyzny, to co najlepsze. Preston z kolei zdaje sobie sprawę z tego, że jednak zdolny jest znów do głębszych uczuć, choć oczywiście na początku liczy na związek bez zobowiązań. Cybil to jednak kobieta, która ceni sobie wiele ważnych i zapomnianych wartości.
To kolejna historia miłosna, gdzie spotykamy członków rodziny McGregorów. Nie może się znudzić działanie Daniela, który mimo wieku nadal wtrąca się w życie najbliższych. Cybil nie jest przecież jego prawdziwą wnuczką, a mimo to troszczy się o jej dobro. Dziewczyna kojarzy mi się z promykiem słońca, z żywotnością i błyskotliwością. To efekt wychowania w rodzinie pełnej miłości i swoistej sielanki. Jej mieszkanie było otwarte dla przyjaciół i sąsiadów, którzy mogli wpaść w każdej chwili. Chaos i spotykani ludzie były zresztą dla niej inspiracją w pracy. Preston to zupełne jej przeciwieństwo, ale jego próby trzymania sąsiadki na dystans okazały się daremne. Przyjemna powieść.