Zajrzyj do książki
Milcząca żona
Seryjny zabójca kobiet może być na wolności. Tak przynajmniej twierdzi jeden z osadzonych w więzieniu stanowym. Mężczyzna odsiaduje wyrok za brutalne przestępstwo, ale zdradza Willowi Trentowi, że został wrobiony. Śledczy początkowo nie daje temu wiary, ale gdy ginie kolejna kobieta, postanawia wznowić dochodzenie. Osadzony obiecuje współpracować, bo również zależy mu na ukaraniu skorumpowanych stróżów prawa, przez których został niesłusznie oskarżony.
Agent Trent musi cofnąć się do przeszłości, by zrozumieć i wyjaśnić sprawę brutalnego zabójstwa kobiety sprzed kilku dni. O pomoc musi poprosić swoją dziewczynę, lekarkę sądową Sarę Linton. Czy powinien wikłać ukochaną w to śledztwo? Czy uda mu się odnaleźć i ukarać okrutnego mordercę? Ta pełna napięcia i tajemnic historia nie pozwoli Ci zasnąć spokojnie…
Karin Slaughter to bestsellerowa autorka kryminałów i thrillerów. Jej książki są znane na całym świecie. Każda z jej powieści to mocny głos w sprawie przemocy wobec kobiet i próba zwrócenia uwagi na skalę tego zjawiska. Twórczość Karin Slaughter cenią uznani autorzy: Camilla Läckberg, Tess Gerritsen, Lee Child czy James Patterson.
Sięgnij po pozostałe książki tej autorki: z serii z Willem Trentem: „Ofiara”, „Ostatnia wdowa” oraz poza serią: „Moje śliczne”, „Dobra córka”, „Fałszywy świadek”, czy „Układanka”, na podstawie której powstał serial Netfliksa.
Recenzje książki Milcząca żona
Podziel się swoją opinią5.00
Liczba wystawionych opinii: 2
52
40
30
20
10
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
5/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
Muszę przyznać, że w świecie kryminałów oraz thrillerów Karin Slaughter odnalazła się idealnie. Każda jej powieść to wielkie czytelnicze wyzwanie oraz niezapomniana przygoda do której chce się wracać. Autorkę wyróżnia dobry styl oraz wprawne przedstawianie bohaterów a każda z jej książek pochwalić się może niepowtarzalnym klimatem.
W najnowszym tomie serii z śledczym Willem Trentem na pierwszym planie ponownie wkraczamy w sam środek trudnej do rozwiązania zagadki. Nieustannie zostają nam podrzucane dowody, które często okazują się ślepymi zaułkami a fabularne zwroty dodają powieści pazura i zabarwiają ją lawiną skrajnych emocji. Trudno więc odłożyć książkę choćby na chwilę, gdy ma się ochotę jak najszybciej dowiedzieć co wydarzy się za rogiem. A w przypadku prozy Slaughter - wszystko jest możliwe.
Już na pierwszych stronach akcja nabiera rozpędu i mamy wrażenie, że zło czai się na każdym kroku. Autorka z przytupem wkracza na scenę, w której króluje wątek psychologiczny i pokazuje jak doskonale potrafi manipulować naszą wyobraźnią. W więzieniu stanowym doszło do zamieszek, ale to nie one stanowiły tło wydarzeń. Okazało się bowiem, że jeden ze skazanych utrzymuje, że został wrobiony przez skorumpowanych przedstawicieli organów ścigania i nie tylko odsiaduje niepotrzebny wyrok, ale i pozwala, by seryjny morderca cieszył się wolnością. Tylko czy każdy ze skazanych nie mówiłby tak samo? Coś w jego słowach budzi zastanowienie Willa Trenta, który podejmuje się poprowadzenia śledztwa a to co spotka na swojej drodze okaże się dla niego śmiertelnym zagrożeniem.
Giną kobiety, morderca jest na wolności a ten, który siedzi w więzieniu uważa się za niewinnego. Jednak w tym wszystkim chodzi przede wszystkim o grę. Pozorów, emocji, manipulacji. Trzeba być uważnym na każdym kroku i mieć otwarty umysł, ponieważ autorka kryje między wierszami to co najistotniejsze do rozwiązania zagadki. Nowe dowody w śledztwie i ludzie, którzy uparcie milczą wskazują, że to dopiero początek zaskakujących wydarzeń co idealnie wpływa na dynamiczną, pełną wrażeń fabułę, która trzymała mnie w swoich objęciach do ostatniej strony.
Uwielbiam prozę Karin Slaughter i uważam, że autorka nie ma sobie równych. Jest bystra oraz inteligentna co pięknie widać w jej książkach a styl jakim się posługuje - obrazowy, plastyczny, emocjonalny - sprawia, że fabuły nabierają pełnego kształtu. "Milcząca żona" porywa nas zatem w wir wielkiej, niebezpiecznej przygody poddającej w wątpliwość nasze racjonalne myślenie a sama książka pozostaje w naszej głowie na długo po rozwiązaniu zagadki. Jeśli szukacie ekscytującego kryminału na późne jesienne popołudnie: oto idealna propozycja!
5/5
Opinia niepotwierdzona zakupem
"Milcząca żona" to dziesiąty tom z serii Will Trent. Nie miałam wcześniej styczności z żadną z książek tej autorki, jednak doczytałam, że książki można czytać bez większej znajomości poprzednich. Dlatego też dopiero od dziesiątej części zaczęłam poznawać historię śledczego Willa Trenta i lekarki sądowej Sary Linton.
Akcja powieści rozpoczyna się od śledztwa w sprawie zamieszek w więzieniu stanowym. To właśnie tam jeden z głównych bohaterów Will, natyka się na niepokojące informacje. Osadzony w więzieniu o średnim rygorze Daryl Nesbitt twierdzi, że został niesłusznie oskarżony i skazany za zabójstwo, którego nie popełnił. Mężczyzna twierdzi, że został wrobiony przez "złe gliny" i domaga się wznowienia śledztwa. Osadzony twierdzi, że zamknięto niewłaściwego człowieka, a seryjny morderca nadal przebywa na wolności. Jego twierdzenie zbiega się w czasie z zaginięciem kolejnej młodej kobiety. Will i Sara wznawiają śledztwo i wracają wspomnieniami do makabrycznych napaści seksualnych sprzed lat. Im więcej szczegółów i nieścisłości spotykają, tym bardziej przeszłość i teraźniejszość się przeplatają.
Książkę czytało mi się początkowo opornie ze względu na małą czcionkę i dosyć długie rozdziały. Występowało tutaj wielu bohaterów, padało wiele nazwisk, a chronologia była zaburzona. Akcja rozgrywała się zarówno w przeszłości jak i w teraźniejszości i czytanie wymagało skupienia, by połączyć wątki i nazwiska. Główni bohaterowie, czyli Will, Sara, Amanda i Faith próbują rozwiązać sprawy sprzed dziesięciu lat, znaleźć motyw i złapać prawdziwego zabójcę, który nadal krzywdzi kolejne kobiety. Autorka sprytnie wymyśliła całą historię od początku do końca. Każde wydarzenie nie działo się przypadkiem, czytelnik wraz z policjantami szedł po nitce do kłębka. Pisarka nie oszczędza w mocnych opisach ciał ofiar, nie raz miałam ciarki czytając o niezwykłym okrucieństwie, jakie je spotkało.
Podsumowując, "Milcząca żona" to złożona i dynamiczna opowieść, która bardzo szybko mnie wciągnęła. Książka jest gruba, ma ponad pięćset stron, ale każdy napisany rozdział miał znaczenie. Już dawno nie czytałam tak dobrego thrillera i dalej mam zamiar zgłębiać twórczość Karin Slaugter.