Opinia niepotwierdzona zakupem
NIEFORTUNNA ADOPCJA
Things are coming down on me
They never seem to let it be
It seems like everything I say just starts another fight
The pressure's building up inside
- The Offspring
No i szósty tomik „Serii niefortunnych zdarzeń”. I jednocześnie najgrubszy z dotychczas wydanych. Przy okazji wraz tą części dobiliśmy niemal do połowy całej serii, przed nami jeszcze siedem tomów i finał. Ale za nami już sześć, opartych na tym samym schemacie, więc mogło się to nam przejeść, znudzić, ale nie. Nadal jest bardzo dobrze, nadal przyjemnie, nastrojowo i z pomysłem i nadal chce się więcej.
Po szkolnych „przygodach”, nasze rodzeństwo zostaje… adoptowane. Czyżby to była ich szansa na odmianę losu? Niestety małżeństwo ma w tym jeden cel – takie adopcje są teraz w modzie i tylko dlatego przygarnęli dzieciaki, a zatem ich sytuacja szybko może się odwrócić. A tymczasem hrabia Olaf nadal knuje…
Nie znalazłby się chyba nikt, kto chciałby być w sytuacji trójki rodzeństwa z tej serii, ale na pewno niejednemu ich losy dostarczą sporo przyjemności. Nie bójcie się jednak, to nie jest historii, która umiłowałaby sobie dręczenie dzieciaków – co prawda, nie oszczędza ich, ale nie o to przecież chodzi. sednem całości jest to, jak sobie z tym wszystkim, co je spotyka radzą i ile w nich jest hartu ducha, który pozwala im to wszystko znosić i przetrwać.
Oczywiście interesujące jest tu też, co tam jeszcze życie / los / autor trzyma dla nich w rękawie i jeszcze im zgotuje. Ale ciekawią nas też kolejne szalone pomysły, jakie Snicket ma nam do zaoferowania. Bo niby każdy tom przebiega według jednego schematu, zmieniają się postacie i okoliczności i to wystarczy, by nas zaintrygować. A że autor często bywa absurdalny i nieoczywisty, tym lepiej to wszystko wychodzi.
Poza tym mamy tu do czynienia z bardzo przyjemnie napisaną serią. Rzecz jest lekka i prosta, ale przyjemna. Ma swój klimat i urok, ma nutę dydaktyzmu, ale przede wszystkim mnóstwo przygód i to takich zwyczajno-niezwyczajnych, ukazanych w krzywym zwierciadle, ale przekonujących – ot choćby tym, że jednak coś takiego mogłoby się gdzieś tam wydarzyć – w innym świecie, o innej logice i rządzącym się innymi prawami, ale jednak.
W skrócie, fajna seria familijna. Sympatyczna, urocza, ale i mająca swój ładunek emocjonalny. Spodoba się dzieciom – i nie tylko im.